czwartek, 7 czerwca 2012

Pieniądze a szczęście, szczęście a pieniądze.

Autorem artykułu jest Jarosław Janduda


Podobno pieniądze szczęścia nie dają… hm, no nie wiem, bo skoro tak jest, to po co każdy z nas chce tych pieniędzy, które szczęścia ponoć nie dają? Moim zdaniem pieniądze dają szczęście, choćby tylko w takim wymiarze, że zaspokajają nasze najróżniejsze potrzeby, których bez pieniędzy niestety nie moglibyśmy zrealizować.

Zaspokajasz swoją potrzebę i jesteś szczęśliwy lub szczęśliwa.

Jednemu jest potrzebny do szczęścia bochenek chleba, drugiemu jacht, tak czy inaczej obie te rzeczy trzeba kupić. Więc pytanie: „ile potrzeba każdemu człowiekowi pieniędzy, aby osiągnął to szczęście?” Moim zdaniem wcale nie trzeba być bardzo bogatym, aby być szczęśliwym, wystarczy tylko, że dochody będą przekraczać wydatki i będzie świetnie. Chyba, że Twoje potrzeby są nadmiernie wygórowane.

W pewnym czasopiśmie przeczytałem, że obecnie w Afryce panuje głód, który jest największy od 27 lat, niektóre państwa zmobilizowały się i wydzieliły pieniądze na pomoc. W sumie 6 państw dało 160 milionów funtów brytyjskich na pomoc Afryce. Czy jest to dużo pieniędzy czy mało, tego nie wiem, sprawa subiektywna.

W następnym artykule, w tej samej gazecie, przeczytałem, że pewne angielskie małżeństwo wygrało 162 miliony funtów w lotto. Świetnie, bo trafiło im się jak ślepej kurze ziarnko. Nie mam pretensji do ludzi, mieli szczęście i to jest fajne. Powyżej tej informacji przeczytałem, że pewien gość, podobno jakiś malezyjski biznesman, kupił sobie jacht, który jest warty 3 miliardy funtów (15 miliardów złotych).

Ten jacht ma złote i platynowe wyposażenie, do wystroju użyto prawdziwych kości dinozaura, kawałków meteorytów, kamieni szlachetnych oraz innych drogich bajerów, sam nie wiem już jakich, bo według mnie kości dinozaura przebijają wszystko. Nie wiem jakie potrzeby musiał sobie zaspokoić ten gość, ale sądzę, że przesadził.

Przypuszczam, że nie musiał brać kredytu na ten jacht, ale płacił żywą gotówką, bo jeżeli ktoś kupuje taką drogą rzecz to musi mieć przynajmniej 5 razy tyle na koncie, czyli nielichy majątek.

Można zarzucić, że się czepiam, bo przecież to jego pieniądze. Otóż uważam, że niekoniecznie muszą należeć do niego. Przypuszczam, że nie dorobił się takiego majątku pracą rąk własnych, np. pracując na etacie, jako robotnik na platformie wiertniczej wydobywającej ropę naftową. Możliwe jest, że ów człowiek mógł dorobić się swojej fortuny przy pomocy swojego umysłu. Powiedzmy, że wymyślił lub wynalazł coś, co jest przydatne ludziom i okazało się to potrzebne, ludzie chętnie to kupują i są z tego zadowoleni. Skoro byłoby tak, to zwracam honor, takim ludziom należą się duże pieniądze. Jednakże jeśli np. dorobił się fortuny na ropie naftowej, która akurat jest na jego terenie, który jakoś tam jest w jego posiadaniu, to nie uważam, aby pieniądze, które posiada należały do niego, bo nie pochodzą z pracy jego rąk lub umysłu.

Wyobraź sobie, że jesteś świetnym szewcem lub krawcową i robisz piękne i wygodne buty lub ubrania, ludzie kupują u Ciebie i są zadowoleni. W końcu masz tylu klientów, że nie wyrabiasz i budujesz fabrykę, zatrudniasz ludzi i produkujesz masowo buty lub ubrania Twojego pomysłu. Dajesz ludziom wygodę, komfort, zadowolenie i za to bierzesz pieniądze, w konsekwencji stajesz się bogatym człowiekiem, ale te pieniądze sobie wypracowałeś lub wypracowałaś osobiście, nawet wtedy gdy już nie pracujesz fizycznie, a tylko zarządzasz swoją fabryką – i to jest fair.

Jestem kosmopolitą z przekonania i uważam, że nasza planeta należy do istot, które ją zamieszkują: do ludzi, zwierząt i roślin i z zasobów tej planety może korzystać każdy, kto na niej mieszka. Ziemia nie każe sobie płacić za swoje dobra, to ludzie nadali tym dobrom wartość monetarną, wycenili, podzielili ziemię i sprzedają jej płody (tu mam na myśli ropę naftową).

Więc jak myślisz, czy ten gość, który czerpie ropę z ziemi, bo akurat ma to szczęście, że tam mieszka i jest w posiadaniu akurat kawałka tej ziemi, to zarabia te pieniądze w prawidłowy sposób?

Wydaje mi się, że nie. On nie stworzył tej ropy i jej nie wymyślił, ona powstała w wyniku naturalnych procesów, on ją tylko wydobywa rękami robotników i sprzedaje.

Kiedyś w telewizji oglądałem program pewnego dziennikarza, który jeździł po świecie i oglądał jak i na co bogaci ludzie wydają pieniądze. Odwiedził Dubaj i tam jakiś syn szejka kazał sobie zrobić srebrny samochód, już nie pamiętam marki tego samochodu, ale to auto samo w sobie było drogie. I nie kazał go pomalować na srebrno, tylko kazał go zrobić ze srebrnej blachy. Samochód ten kosztował kilka milionów dolarów, ale mniejsza o cenę, ja pytam tylko po co mu srebrne auto? Jakie potrzeby zaspokajał? Moim zdaniem był to po prostu kosztowny kaprys nazbyt bogatego człowieka.

Jednakże bogaci ludzie są potrzebni na świecie, bo tworzą miejsca pracy. Dzięki bogatym ludziom ci biedniejsi ludzie jakoś tam wegetują. Bez bogatych, ci biedni nie mieliby szans na przeżycie. Jest jednak druga strona tego medalu. Bogaci kontrolują to, aby ci biedniejsi nie mieli zbyt wiele, ironizując – bogaci wiedzą, że biedniejszym szczęście trzeba dozować.

Uważam, że człowiek nie powinien być zbyt bogaty, bo nie potrafi potem zaspokoić swojej próżności, brak jest równowagi. Wątpię, aby ten człowiek, który kupił sobie jacht za 3 miliardy funtów zbudował za tyle samo np. szpital w Afryce. Oczywiście nie znam tego pana i być może ten pan ufundował już dziesięć takich szpitali, jeśli tak, to po raz wtóry zwracam honor, jeśli jednak nie, to wydaje mi się, że ktoś tu nie jest w porządku.

Teraz czas na morał tej opowieści :)

Nie zafiksuj się na kasie, bo tak naprawdę, to nie pieniędzy potrzebujesz. Jeżeli chcesz być szczęśliwy lub szczęśliwa, to zastanów się czy rzeczywiście potrzebujesz złotego samochodu, platynowego jachtu i rezydencji o 104 pokojach, czy też wystarczy Ci fajny dom, ekonomiczny samochód i święty spokój finansowy. Jedno co tylko musisz zrobić, to wziąć sprawy w swoje ręce. Użyj rozumu, umiejętności i wykorzystaj to z korzyścią dla siebie i nie podnoś za wysoko swojej poprzeczki, bo możesz do niej nie doskoczyć, a po co Ci frustracje i rozczarowania?

Mierz siły na zamiary, nigdy na odwrót, a wszystko co sobie zamierzysz – osiągniesz.

---

Jarosław Janduda

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pieniądze szczęścia dodają.

Autorem artykułu jest Krzysztof Dmowski


Na temat pieniędzy krąży wiele teorii. Ci, którzy ich nie mają wciąż narzekają, jakie to pieniądze są złe. Ci, którzy mają pieniądze w nadmiarze nigdy tak nie powiedzą. Stworzenie schematu, że pieniądze szczęścia nie dają, miało też swój cel. Co sprawia, że ludzie mający pieniądze nie są szczęśliwi?

Czasem brakuje słów, żeby wyrazić się na temat powszechnie przyjętych opinii. Tak jest w przypadku stwierdzenia, że pieniądze szczęścia nie dają. Podobne stwierdzenie mogłoby mieć jakikolwiek sens, gdyby zostało udowodnione, a nie wpojone jako przekonanie, które ma wytłumaczyć pewien stan.

Dziś za pieniądze można kupić wszystko, a szczególnie zdrowie, choć istnieje wiele przeciwnych temu teorii. I dla wielu ludzi te teorie są bliższe, bo nigdy nie żyli w stanie posiadania tak wielkiego dobrobytu.

Jeżeli ktoś sobie mówi i wciąż powtarza: „pieniądze szczęścia nie dają” — sam sobie jest winien za obecny stan w jakim żyje. Przede wszystkim owo stwierdzenie jest afirmacją, czyli jedną z kilkunastu tysięcy myśli przebiegających przez głowę. Masz to w co uwierzysz. Jeżeli wierzysz, że pieniądze faktycznie nie dają szczęścia, nigdy nie będziesz ich posiadał, a dzieje się tak z prostej przyczyny, co już zostało udowodnione naukowo, że nieświadomy umysł broni ciebie przed tym, co uzna za złe. Skoro nazywasz pieniądze złymi, zawsze będzie ich tobie brakować.

Niektórzy twierdzą, że pieniądze są boskim źródłem wymiany. Podobnie pani Bożena Figarska nauczała, że pieniądz jako materia ma własne przyciąganie. I nie przyjdzie do nikogo, kto uważa, że pieniądz jest zły.

W czasach tak zwanych „komunistycznych” kształtowano społeczeństwo żyjące w równości, ale nawet wtedy ci, którzy nie wierzyli w przedstawiane teorie, potrafili nieźle sobie radzić.

Wiele teorii na temat zła pieniądza powstało z powodu tego, że zostały zdobyte w nielegalny sposób. I śmieszne lub żałosne jest to, że ktoś nazywający siebie osobą wierzącą w Boga kradnie, a potem twierdzi, że ukradziona fortuna nie przyniosła mu szczęścia. Nigdy nie przyniesie szczęścia fortuna zdobyta w sposób nielegalny lub zdobyta na nieszczęściu innego człowieka.

Wielu ludzi odniosło sukces finansowy i żaden z nich nie potwierdzi teorii, że pieniądze nie przyniosły mu szczęścia — oczywiście jeżeli te pieniądze zdobył w uczciwy sposób. Pieniądze zdobyte w dobrym celu, ale w sposób nieuczciwy nie przyniosą nikomu szczęścia.

Wielokrotnie pisałem w książkach o różnych starożytnych kulturach, które ktoś podbił i odebrał im dobytek, szczególnie w postaci złota, a część ukradzionego skarbu trafiała do kościoła. Zastanawiałem się wówczas, czy ksiądz powinien przyjąć taki datek, czy go odmówić? Ksiądz w dobrej wierze przyjmował podarek okupiony krwią…

Z każdego stanu można wyjść. Tak samo można porzucić złe programy funkcjonujące w naszych umysłach. Zmiana sposobu myślenia nie przyniesie fortuny z dnia na dzień, ale po zmianie sposobu myślenia zjawi się w końcu.

Do majątku i faktycznego szczęścia z posiadania fortuny prowadzi jedynie uczciwość. Każdy uczciwy człowiek potrafi cieszyć się z posiadania pieniędzy, bo one wówczas pracują dla niego. Popatrzmy tylko jak wielu ludzi straciło na stwierdzeniu, że „pierwszy milion trzeba ukraść”. Jak żyją ci ludzie? Jeżeli ukradli milion, czy są szczęśliwi? Przecież o ukradzione pieniądze ktoś się upomni, zrobi krzywdę rodzinie — bo takie są prawa wszechświata.

Na wiele podobnych zachowań składa się całe mnóstwo działań. Nie ma małego i dużego złodziejstwa. Kradzież książki przez nielegalne pobranie jej z Internetu jest złodziejstwem takim samym jak ukradnięcie miliona. Ty w świadomości widzisz różnicę, ale nieświadomość nie widzi. Przez takie działania wpajamy własnemu umysłowi niepożądane schematy. Jeżeli ty ukradłeś, tobie też można ukraść — i umysł uznaje takie działanie za normalne.

Dlatego pieniądzem mogą cieszyć się ludzie unikający kradzieży, nawet tych małych, z pozoru niewiele znaczących? Zwyczajna łapówka wcale nie jest rzeczą dobrą. Chwilowo tylko pomaga obu stronom wyjść z jednej sytuacji, ale niczemu nie pomaga w życiu.

Każdy uczciwy człowiek może w szybkim czasie dorobić się pieniędzy, bo każdy człowiek został stworzony, czy urodził się, aby cieszyć się z życia, a tylko błędne schematy, które sami sobie wpajamy utrudniają nam życie.

Pieniądze są dobre i tak należy o nich myśleć. Wielu ludzi sukcesu ma wysoki szacunek do pieniądza. Płacąc w sklepie wciąż w myślach mówią stworzone formułki, nawet będąc ludźmi majętnymi.

Robiąc źle, bo „wszyscy” tak robią, mamy to na co zasługujemy. Ilu ludzi za zły czyn chciało otrzymać pozytywną nagrodę? Za byle jak wykonaną pracę otrzymać wysokie wynagrodzenie? Czy będąc nie w porządku dla jakiegoś człowieka, bo go nie lubię i stwarzam mu z tego powodu trudności, mogę otrzymać nagrodę?

Nagroda za postępowanie zawsze przychodzi sama. Nagroda zawsze jest według czynów. Robisz dobrze dostajesz nagrodę, robisz źle też dostajesz zapłatę za swój czyn.

Pieniądze szczęścia dodają, ale tylko w czasie uczciwego postępowania na każdym kroku. Wszystko co robisz dla ludzi, ludzie zrobią dla ciebie w swoim czasie. Tylko dobre postępowanie przynosi nagrodę w postaci dobra. Nigdy nikt nie cieszył się szczęściem za nieuczciwe postępowanie. Jeżeli w umyśle nie występuje patologia, pieniądze zawsze zjawią się w odpowiednim czasie. Podobnie jest z tym, że nikt nie może mnie skrzywdzić, jeżeli ja na to nie dam zgody, a zgodą jest każde moje nieuczciwe działanie.

Pieniądze szczęścia dodają — to bardzo dobra afirmacja dla wszystkich ludzi gotowych na sukces. Jednak rzadko zdarza się, żeby pieniądze przyszły jako główny cel działania. Pieniądz lubi krążyć i jak nauczała pani Bożena Figarska, pieniądz źle czuje się zamknięty w szufladzie, czy trzymany w skarpecie, wtedy mnoży się niezwykle opornie.

Posiadanie pieniędzy jest przede wszystkim stanem w jakim się znajdujemy. W umyśle człowieka jest władza nad pieniądzem. I mózg decyduje o tym, czy go mamy, czy też nie. Wiem, że wielu ludzi nie zgadza się z tym udowodnionym faktem naukowym. I nie zamierzam nikogo na siłę przekonywać — wystarczy tylko obserwować przyszłość. Kiedy żyjesz, jesteś zdrów, masz szansę na działanie, ale kiedy nie możesz działać lub jesteś w podeszłym wieku nie cofniesz tego co już zaistniało. Popatrz tylko na szczęśliwych ludzi z bogatych krajów. Dlaczego te kraje są bogate? Kiedy Polska weszła do UE i Polacy zaczęli podejmować pracę za granicą, ludzie w tych krajach zaczęli zamykać drzwi swoich domów na klucz, bo wcześniej tego nie robili. W wielu krajach nie ma potrzeby tworzenia etatu inkasenta, bo ludzie sami spisują liczniki, nawet nie pojmując jakby możliwe było oszukanie na tym polu. Prawda jest bolesna, ale sami tworzymy naszą rzeczywistość.

---

Krzysztof Dmowski
http://www.kdpowiesci.republika.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak stać się bogatym rozdając pieniądze?

Autorem artykułu jest Artur Wójtowicz


Większość bogatych ludzi rozumie i wykorzystuje ogromną siłę, którą posiada akt dawania. Pomnażają swój majątek na dziesiątki sposobów. Jednym z nich jest bezinteresowne rozdawanie pieniędzy. Jak to w ogóle możliwe? Czy rzeczywiście można się w ten sposób wzbogacić?

Nim zaczniemy wykorzystywać tę metodę najpierw musimy zrozumieć, czym jest dawanie i jak ta czynność wpływa na nasz stan finansów. Nasze bogactwo jest bezpośrednio związane z naszym sposobem myślenia. Im pozytywniej postrzegasz świat, tym przyjaźniej jesteś do niego nastawiony. Lubisz ludzi, a oni lubią Ciebie. Jeśli potrzebujesz pomocy - dostaniesz ją. Masz dużo energii i entuzjazmu. Robisz więcej niż się od Ciebie oczekuje. Jesteś wynagradzany i szanowany. Pomagasz innym i doświadczasz prawa wdzięczności na własnej skórze. Twoje myślenie decyduje o tym, jak się zachowujesz - a Twoje zachowanie, czyli to co konkretnie robisz, wpływa na to ile masz pieniędzy.

W większości przypadków w życiu, najpierw musisz dać, aby coś dostać. Czy zauważyłeś, że jeśli się do kogoś uśmiechniesz - to on(a) też się uśmiecha? Czy zauważyłeś, że jeśli jesteś do kogoś przyjaźnie nastawiony - to ta osoba (przeważnie) też? Czy wiesz, że gdy potrzebujesz pieniędzy musisz je dać? Nie wiesz? Nie wierzysz w to? Czy to rzeczywiście takie proste? Przecież są osoby, które tak robią i nie mają z tego nic. To prawda. A dzieje się tak, ponieważ te osoby nie rozumieją prawa dawania i otrzymywania.

 

Błąd większości ludzi

Podstawowym błędem przy dawaniu czegokolwiek jest przepełnienie uczuciem, że musimy dać. Czujemy, że jest to nasz obowiązek i konieczność. Tak jest w przypadku prezentów urodzinowych. Jak ktoś ma urodziny - wypada mu dać prezent. Nieważne, czy się lubi tę osobę, czy nie. To bardzo złe podejście. Należy dawać pieniądze/ prezenty/ uczucia itd. tylko wtedy, gdy przynosi nam to radość! To najważniejszy element. ZAPAMIĘTAJ TO. Musisz czuć się dobrze z tym, że kogoś obdarowałeś. To Twoje pozytywne emocje przyniosą Ci bogactwo. Sprawią, że poczujesz się silny, wartościowy, zmotywowany, gotowy do pracy i osiągnięcia sukcesu.

 

Komu dawać?

Na początku nie warto dawać wszystkim - warto dawać tym, którzy nam pomagają. To oni zasługują na podziękowanie. W pierwszej kolejności należy nagradzać ludzi, którzy wnoszą coś do naszego życia. Ludzi, którzy są dla nas ważni i którym jesteśmy wdzięczni. Zastanów się, czy dać napiwek kelnerowi, bo tak się robi, czy przeznaczyć te pieniądze dla osoby, która na to zasługuje? Gdy już docenimy najważniejszych ludzi, możemy przejść na wyższy poziom i obdarowywać nieznajomych.

 

Dawanie bez powodu

W całym dawaniu chodzi o oddawanie za darmo czegoś wartościowego. To nie muszą być wyłącznie pieniądze, ale także Twój czas, umiejętności, talent, praca, wiedza, entuzjazm, motywacja itd. Tego nie robi się z chęci zysku. Robi się to dla świadomości, że jesteśmy wartościowymi ludźmi. Dla uczucia, że możemy sobie pozwolić na obdarowywanie innych . Warto pomagać tylko dla tego wspaniałego uczucia. Uczymy w ten sposób nasz mózg, że mamy więcej, niż nam potrzeba. Czujemy dostatek. A dostatek to bogactwo. Skoro dajesz - to znaczy, że masz. Jeśli masz - jesteś bogaty. Nasz umysł nie potrzebuje więcej dowodów. Staniesz się bogaty, gdy uznasz, że taki jesteś. Więc jeśli chcesz być bogaty - czuj sie bogaty!

 

Dając innym - dajesz sobie

Jest jeszcze jedna ważna rzecz do zrozumienia. Jeśli dajesz, nie robisz tego dla kogoś - robisz to dla siebie! Musisz odwrócić proces dawania i zwrócić go w swoją stronę. Dając komuś tak naprawdę dajesz sobie. Za każdym razem, wraz z aktem dawania wzrasta Twoja samoocena. Czujesz się wartościowym człowiekiem. Czujesz, a właśnie uczucie jest tu najważniejsze. To ono popchnie Cię do przodu. Ono da Ci siłę. Ono udowodni Ci ile jesteś wart.

 

Rozdawanie pieniędzy

Mówiąc o rozdawaniu pieniędzy nie mam na myśli oddawania całego swojego majątku. Nie musisz tego robić i nawet nie powinieneś. W takim przypadku miałbyś wielu "przyjaciół", aż do wydania ostatniej złotówki. Twoje pieniądze będą przyciągały fałszywych sprzymierzeńców. Nie pozwól na to. Dlatego mówiłem, aby najpierw nagradzać tych, którzy na to zasłużyli.

Czy wiesz dlaczego jest trudno rozdawać pieniądze? Ponieważ tworzymy z nimi więź emocjonalną. Oddając je czujemy stratę. Odzywają się emocje. To właśnie one mają duży wpływ na nasze działania. Tak naprawdę kierują wszystkimi naszymi decyzjami. Ludzie nie chcą dawać innym pieniędzy, bo czują strach przed ich brakiem. Jak dadzą, to sami nie będą mieli. To ich paraliżuje i obezwładnia. To nie pozwala im korzystać z prawa dawania.

Rozdawanie pieniędzy zmienia nasze emocje. Daje nam kontrolę. Jeśli pieniądze mają dla nas mniejszą wartość emocjonalną, mają na nas mniejszy wpływ. Dzielenie się nimi zmieni nasz sposób ich postrzegania. Zaczniemy kojarzyć tą czynność z przyjemnością. Dawanie stanie się miłym uczuciem. A gdy do tego dojdzie, zaczniesz dostrzegać inne rzeczy. Co innego zacznie mieć wartość. Co innego zaczniesz cenić. Zaczniesz także zauważać okazje na powiększenie bogactwa. Nie będziesz się kurczowo trzymać każdego banknotu. Otworzysz w ten sposób oczy na prawdziwe pieniądze.

 

Co daje dawanie?

Jeśli kiedykolwiek otrzymałeś pomoc z czyjejś strony - odwdzięcz się! Pokaż, że cenisz sobie takie zachowanie. Po co? Obok wspomnianych już korzyści mentalnych jest jeszcze kilka innych.

Po pierwsze, taki ktoś, gdy dostanie prezent za swoją pomoc będzie chętniej pomagał Ci w przyszłości. Skojarzy Twoją osobę z pomocą, a pomoc z czymś przyjemnym. Z kolei przyjemność jest silnym motywatorem do działania. Dlatego będziesz mógł liczyć na tę osobę następnym razem.

Po drugie, zamiast dawać pieniądze, możesz dać komuś np. karnet na jazdę gokartem i sprawić, że pozna coś, czego jeszcze nie robił. Przyczynisz się do jego rozwoju. Dasz mu szansę na nowe doświadczenie. Uczysz go także, że bezinteresowna pomoc się opłaca. Być może ta osoba chciała zawsze pojeździć gokartem, ale nie znalazła na to środków. Mogłaby nie przyjąć od nas pieniędzy, ale karnet już tak. Poza tym, posiadając wykupione jazdy gokartem na pewno je wykorzysta. Jeśli dalibyśmy jej pieniądze, mogłaby je przeznaczyć na rzeczy, które nie przyniosłyby jej przyjemności. A właśnie o to chodzi, aby ludzi kojarzyli pomaganie z przyjemnością.

Po trzecie stajesz się w oczach tej osoby kimś, kto docenia pracę innych. Potrafisz się ładnie zachować - a to jest zawsze cenione. Ktoś może być bardzo zaskoczony, jeśli zrobił coś dla ciebie zupełnie bezinteresownie, a tu taka niespodzianka. To z pewnością sprawi mu radość. A radość innych przenosi się na Ciebie. Czy nie warto wydać na takie coś parę złotych?

Jeśli będziemy nagradzać ludzi za bezinteresowną pomoc zaczną chętniej pomagać. Bedzie ich więcej i częściej będą podawali pomocną dłoń. Sami zobaczą, że dawanie wiąże się z pozytywnymi emocjami. Zaczną dawać - nie z chęci zysku, ale z chęci doświadczania tego specyficznego uczucia.

 

Wdzięczność innych

Ludzie często zapominają, że coś się dla nich zrobiło. Nie potrafią zwyczajnie podziękować za pomoc. Gdy Ty potrzebujesz ich pomocy, okazuje się, że to za duży problem. Dlatego nie warto pomagać komuś za coś. Nie warto się uzależniać od zachowania innych. Nie warto mieć oczekiwań. Nie robisz tego dla nich - robisz to dla siebie. Dałeś - czujesz się świetnie. Robisz swoje. Jesteś pozytywnie nastawiony. Doceniasz rzeczy, które otrzymujesz. Dostrzegasz ich więcej. Im więcej masz, tym więcej rozdajesz. Nieważne, czy ktoś się odwdzięczy, czy nie.

Zdarza się, że pomożemy komuś, myśląc, że może w przyszłości ta osoba też nam pomoże. Później okazuje się, że się myliliśmy. Ta osoba już o tym nie pamięta. Nie docenia tego. Mimo wszystko nie zganiaj na nią winy. Po prostu myliłeś się co do niej. Robisz dobre rzeczy i jesteś wartościową osobą. I tyle. Jesteś dobry, gdy czujesz się dobry. Nie muszą tego potwierdzać inni. Dlatego nie uzależniaj się od osób, które nie potrafią docenić tego, co dla nich robisz. Jesteś wartościową osobą. Sam to wiesz. Świadczą o tym Twoje czyny - nie zdanie innych.

 

Prawo otrzymywania

Obdarowałeś najważniejsze Ci osoby, obdarowałeś nieznajomych i... nic? Wydaje Ci się, że nic z tego nie masz? To dlatego, że po prostu tego nie zauważasz!

Aby cokolwiek otrzymać musisz na to pozwolić. Musisz się otworzyć na otrzymywanie. Jeśli uważasz, że nic nie dostajesz oznacza, że nie potrafisz tego dostrzec. Być może nie jesteś jeszcze gotowy, aby to otrzymać. Być może niedługo otrzymasz coś tak wielkiego, że przebije to wszystkie dobre rzeczy, które zrobiłeś. Być może już dostałeś coś bardzo wartościowego?

Cokolwiek się stanie - przyszłość rozliczy Cię za to co robisz. Dostaniesz tyle, ile sam dasz. Dlatego jeśli chcesz czegoś więcej - dawaj tego więcej. Prawo otrzymywania przyjdzie do Ciebie zawsze - i prawie zawsze w innej postaci, niż Ci się wydaje.

Może się zdarzyć, że chcesz pojechać na wakacje i potrzebujesz pieniędzy. Chcesz pieniędzy, więc dzielisz się nimi na różne sposoby. Po miesiącu okaże się, że znajdziesz się w dobrym miejscu i dobrym czasie. Trafisz na ofertę wakacji swoich marzeń za 50% ceny. A być może polecisz tam za darmo z zupełnie innych przyczyn. Zawsze otrzymasz to o co prosisz - nie zawsze w takiej samej formie. Być może powiesz, że i tak byś trafił na tę ofertę. Skoro tak, to dlaczego do tej pory nie trafiłeś?

 

Zacznij już dziś

Zastanów się, kto ostatnio zrobił coś dla Ciebie bezinteresownie, a Ty z żaden sposób mu nie podziękowałeś. Może to być coś, co uznajesz za obowiązek tej osoby i tego nie zauważasz. Może ktoś Ci codziennie otwiera bramę wjazdową? Może ktoś podlewa Ci kwiaty? Może ktoś pomógł Ci przy wyborze komputera? Może ktoś robi za Ciebie coś, czego nie lubisz? Może kelner zamienił Ci stolik na lepszy? Może znajomy w sklepie sprzedał coś taniej? Może ktoś przekazuje Ci wartościową wiedzę? Może ktoś uczy Cię nowych umiejętności?

 

Znajdź kogoś, kogo warto docenić. Warto takich ludzi nagradzać - warto w taki sposób nagradzać siebie. Sprawdź jaką to daje radość. Jak niewidzialne skrzydła uniosą Cię do góry. Jak Cię to podbuduje i wzmocni. Sprawdź jakie to uczucie - dawać.

 

 

Powiązane z artykułem:

Bogaci nie pracują za pieniądze

---

Artur Wójtowicz - Wizjoner.org | Inteligentny Rozwój Osobisty

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

pieniądze - jak traktować pieniądze?

Autorem artykułu jest jaras jarty


Napisałem ten tekst by wskazać, jak myśleć o pieniądzach i żeby je rozumieć i lubić na tyle dobrze, żeby chciały z nami zawsze przebywać. Jak myślisz, z czego zbudowane są nasze mózgi?

Z atomów! Oczywiście, że tak :-)

Czym atomy Twojego mózgu różnią się od atomów złota? Jedynie ilością i rozmieszczeniem ładunków elektrycznych. Same zaś ładunki, te wszystkie elektrony, protony, neutrony, są takie same we wszystkich pierwiastkach, w całym wszechświecie.

Produkt naszego mózgu, nasze myśli, to również nic innego, jak elektromagnetyczny impuls przekazywany pomiędzy komórkami układu nerwowego.

Całe nasze ciało, nasze myśli, sztabka złota, pieniądze, wszystko co nas otacza, jest po prostu energią. Zrozumienie tego jest bardzo pomocne w kształtowaniu Świadomości Bogactwa.

Nie darmo mówi się o oświeceniu, porównajmy nasze myśli do światła w ciemnym pomieszczeniu. Mogą się tu znajdować różne rzeczy, których nie widzimy w ciemności. Będzie je widać dopiero wtedy, gdy padnie na nich promień światła. Koncetrując nasze myśli na jakimś zagadnieniu, to tak, jakbyśmy rozświetlali właściwą część tego pomieszczenia. Rozpoznajemy znajdujące się tutaj przedmioty. Reszta znika w ciemności, ponieważ nie skupiamy tam swojej uwagi, nie oświetlamy innych części pomieszczenia. Nie istnieje nic, poza tym, co widzimy, ponieważ, skoro czegoś nie widzimy, nie możemy zagwarantować jego istnienia. Nie rozpatrujemy tu kwestii wiary.

Biorąc pod uwagę wszystkie Twoje myśli, realnie istnieje tylko ta, nad którą się zastanawiasz teraz, której w tym momencie poświęcasz uwagę. Wszystkie inne są tylko potencjalne, tzn. możesz je pomyśleć, ale przecież nie musisz. Powracając teraz do przykładowego, ciemnego pomieszczenia i porównując je do Twojego świata, widzisz tylko te rzeczy, które "oświecasz" swoimi myślami. Jeśli tkwisz w miejscu, gdzie widać niedostatek, biedę, braki i niemożność, nigdy nie zobaczysz możliwości bogactwa i obfitości, ponieważ znajdują się one zupełnie gdzieś indziej.

Myślą interpretujesz otaczającą Cię rzeczywistość. Możesz więc widzieć świat pełen biedy, gdzie nie ma szans osiągnąć sukces, tak samo jak przepełniony obfitością i możliwością samorealizacji. To wszystko zależy jedynie od sposobu patrzenia na świat. Od tego, na czym koncentrujesz światło swoich myśli. Największe fortuny były najpierw pomysłem. Myślenie jest naszym narzędziem do osiągania bogactwa. Trzeba nauczyć się nim posługiwać.

Kiedy znajdujemy się w trudnej sytuacji materialnej, oznacza to zazwyczaj, że kierują nami przekonania niedostatku i niemożności. Skupiamy się bardziej na przeszkodach, niż możliwościach, widzimy wokół niedobory i tak nastawiamy naszą świadomość. Żeby się z tego wyrwać musimy nauczyć się umiejętnego posługiwania naszym myśleniem, aby nasze myśli stały się pożytecznym narzędziem do wytworzenia bogactwa i obfitości.

Świadomość Bogactwa daje gwarancję, że pieniądze naprawdę będą Cię lubić i chętnie będą z Tobą przebywać. Cała zmiana jaka ma się dokonać dotyczy wyłącznie Twojej strefy umysłowo-emocjonalnej.
---

Właśnie rozpoczął się nowy internetowy e-kurs:
21 fundamentalnych kroków do udanej komunikacji.
Internetowy trening skutecznego porozumiewania się.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl